sobota, 14 marca 2015

Poczuliśmy wiosnę- czyli co u nas ciekawego


W ostatni weekend pogoda nas rozpieściła i ostatnie dni sprawiają że czuję się smutna, gdyż temperatura spadła znacznie, pada deszcz i siewki znów nie nacieszą się słońcem…no cóż trzeba wytrzymać te kilka dni by potem znów cieszyć się ładną pogodą, pocieszam się że już niedługo wiosna.

Tak jest obecnie za oknem :

U nas sporo się działo, każdy weekend spędzamy na swojej wiejskiej działce i ciężko pracujemy, aczkolwiek nie ominęło nas wirusowe grypsko i najpierw ja leżałam z gorączką a tydzień później mój mąż.


Od ostatniego posta wiele się zmieniło. Zrobiliśmy porządek w naszym warzywniku, nawieźliśmy dodatkowo 30 taczek ziemi z kompostownika wytyczyliśmy już mniej więcej grządki i ścieżki baa nawet już mamy wsadzony rabarbar i chrzan ;)
Na działce dodatkowo posadziliśmy 7 brzózek , śnieguliczkę na rowie dla pszczół oraz troszkę bliżej jeżyny i malinojeżyny (od moich rodziców z działki).



Dodatkowo zaimpregnowałam ławki i inspekt, oraz mój mąż przymocował już folie którą uprzednio podziurawiliśmy .
Ruszył również „proces ogrodzeniowy” pierwsze słupki wkopane i zalane zostało jeszcze jakiś 60 słupków ale spokojnie bo siatka i tak będzie zakupiona dopiero w kwietniu. Mamy cały miesiąc na przygotowanie słupków, pewne jest jedno znowu trzeba będzie nawieźć polnego kamienia bo kupka którą mamy powoli się kurczy i nie starczy kamienia do innych projektów. A co w domu, siewki już rosną: papryka (kupiłam dwa rodzaje mini bell red i large bell red)- oczywiście część nie wyszła, pomidorki koktajlowe wysiane w zeszłym tygodniu, por i kalarepa no i seler - który jeszcze nie wyszedł.
(Od lewej: pomidorki koktajlowe, por i papryczki 2 rodzaje)

(Od lewej:kalarepa, seler i sałata masłowa- pod przykryciem)


Pozostałe nasionka czekają na swoją kolej. (marchewkę pietruszkę szpinak, bób planuje posiać 21.03 lub 28.03 zależy jaka będzie pogoda).

A u was już coś rośnie i cieszy oko?

Mięta polna która w tym roku mnie zadziwiła, zostało jesienią obcięta do zera a doniczka postawiona w ciemnej chłodniej garderobie i zaczęła puszczać zielone listki, potem przenieśliśmy ją do kuchni i tak wygląda teraz, polna mięta jest niczym chwast ;) a mamy jej pod dostatkiem na wiejskiej działce ;)

Przy takiej pogodzie trzeba trzymać się jakiś dobrych myśli, humor poprawia mi oglądanie wiejskich ogrodów i czytanie Waszych blogów. Lubię tez się doszkalać podpytywać wszystkich tu i ówdzie co kiedy i jak. No bo w końcu to pierwszy w moim życiu samodzielny ogródek. Mamy również obiecane sporo sadzonek : wiśnie, maliny, truskawki, świerki, jukę, rozchodnik, porzeczki. Zakupić tylko musimy borówki, jagodę kamczacką i może jakieś jabłonki no chyba że ktoś będzie miał jakieś sadzonki na zbyciu, dodatkowo mam obiecaną z mamą i ciocią wymianę pomidorami. Nie wiem czy starczy nam naszego warzywnika na te wszystkie nasionka i sadzonki. (mimo wcześniejszego planu). Drzewka i wszelkie rodzaju krzewy będą rosły poza warzywnikiem bliżej pszczół. A propos pszczół pierwszy przegląd już zrobiony, pszczółki przezimowały i mają jeszcze sporo zapasów, zaczęły już nosić pyłek, pojawił się czerw. W sobotę i niedzielę było bardzo tłoczno i głośno, pracując w sobotę w warzywniku czułam się jakby nade mną była jakaś autostrada ;) Zauważyłam też oblężenie pszczół u mojej teściowej na wrzoścach, koniecznie musimy sobie je posadzić bo kwitną już od początku lutego no i obowiązkowo wrzosy i lawendę na pożytek jesienny.

Muszę się również zastanowić co posadzić w starych garnkach, jakie kwiaty? Co polecacie?

Mam frezje pełne i zwykłe oraz mama ma mi dać kilka dali, czy cebulowe warto wysadzać do doniczek? Czy lepiej posiać jakieś jednoroczne? Nie mam przewidzianego jakiegoś specjalnego koloru, mam wszystkie kolory tęczy : kosmosy, nagietki, nasturcje, niezapominajki, łubin, jeżówki, astry chińskie i peoniowe, groszek pachnący, czarnuszkę- wiem wiem trochę mnie poniosło chciałam jeszcze kupić werbenę patagońską -może jeszcze zamówię. Jak widzę nasionka to wpadam w istny nasionkowy szał :D i nic nie mogę na niego poradzić.

„Grzebanie w ziemi” dla nas to odskocznia od miejskiego życia, odpoczynek psychiczny od pracy w korpo. Wieś wciąga nas coraz bardziej ta cisza spokój, a przed nami na horyzoncie tylko pola łąki i las a potem przychodzi poniedziałek , praca i jest tak ciężko oderwać się myślami od wiejskiego ogródka.

Dziękuje za uwagę ;)

7 komentarzy:

  1. Oj będzie się mnóstwo działo w ogródku. Fajnie miecz choć skrawek ziemi. Uwielbiam takie wiejskie ogródki, przypominają mi moje młode lata dzieciństwa u babci. Mój ogród jest inny...tylko dlatego, że mam go pod nosem, ale gdyby był na wsi to by był w takim stylu. Kocham te wszystkie kwiaty, które chcesz posiać i sama wpadam w szał kupowania nasion ! Dobrze, że mogę w razie czego obdarować syna, który ma działeczkę pod lasem :D Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne Twoje siewki na rozsadzie. Ale bób mogłaś spokojnie już wysiać też na rozsadę w domu. Wtedy do ogrodu ląduje taki już podrośnięty i lepiej da sobie radę z mszycami. Wasza działeczka bardzo mi się podoba i będę Was wirtualnie odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny, stwierdziłam że za dużo będe miec tych siewek bo jeszcze kwiaty itd stąd ta decyzja że bób pojdzie prosto do ziemi. Jak bedzie źle to w przyszlym roku zorbie siewki, to nasz pierwszy raz a wiec pewnie wiele rzeczy nam nie wyjdzie ale wiem, ze nie ma co się zrażać w końcu człowiek uczy sie na błędach :)

      Usuń
    2. Parapetów nigdy dość jak się wiosna rozpoczyna i czas na rozsady przychodzi ;) Ja w zeszłym roku miałam bób z rozsady i taki prosto do gruntu. Oba wyrosły, ale ten z rozsady zdecydowanie lepiej sobie radził. Wiele rzeczy mi się nie udało w moim pierwszym sezonie, ale teraz zapał jeszcze większy, bo to co wyszło dało wielki zastrzyk zapału na przyszłość :D

      Usuń
    3. W takim razie trzymaj za mnie kciuki !!! :) aby jak najwięcej się udało a ty już wysiewalas coś do gruntu?

      Usuń
  3. O, bardzo pięknie radzicie sobie gospodarczo, czy są plany zamieszkania kiedyś na wsi? i dowiedziałam się ciekawostek o bobie, jakoś do tej pory nie udawał mi się i zrezygnowałam; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, bardzo pięknie radzicie sobie gospodarczo, czy są plany zamieszkania kiedyś na wsi? i dowiedziałam się ciekawostek o bobie, jakoś do tej pory nie udawał mi się i zrezygnowałam; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń