poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Kwietniowe prace

Zaczęła się wiosna pełną parą i pracy również jest mnóstwo. Drzewa kwitną pszczoły latają chociaż nie do końca jest tak jak być powinno kilka ostatnich dni było zimno i mimo że drzewa kwitły to pszczoły słabo latały...pyłek się zmarnował.




  (stokrotki są wszędzie )


Pszczółki z pyłkiem białym, pomarańczowym żółtym :)

W warzywniku wystawiliśmy już inspekt w którym posiałam z moim pomocnikiem sałatę mix, oraz wysadziłam rozsadę sałaty z domu. Obok psiałam już rzodkiewkę która ładnie wzeszła (rządek czerwonej, białej i miks ;)) Bób z doniczek powędrował pod leszczynowy tunelik ;) dodatkowo wsadzilam normalne ziarenka bobu (ile wschodzą wie ktoś).


Wysiałam marchewkę, pietruszkę korzeniową naciową, siedmiolatkę, cebulę szalotkę, zwykłą, czosnek, szpinak i brukselkę. Wysiałam również zioła takie jak bazylia, oregano, majeranek wysadziłam szałwię pod mini szklarenkę oraz estragon. Wsadziliśmy podarowane sadzonki truskawek- tu długa historia bo mieliśmy mieć dopiero na jesień i już zdążyłam wysiać facelie która powschodziła i okazało się że jednak kilka krzaczków jest do odzyskania i część faceli została wyrwana. Dostaliśmy również maliny które wywędrowały z warzywnika bo zaczęło brakować miejsca ;). W naszym sadzie dosadziliśmy czereśnie, gruszę i dwie jabłonki, kupiliśmy rododendrona i budleję, wysadziliśmy rozchodnik który dostaliśmy oraz 3 juki ogrodowe.
Wysiałam/posadziłam kwiaty: frezje, mieczyki, słonecznik, nagietek, facelia dwa rodzaje, kosmos,  czarnuszka itd...Zakupiliśmy również kosiarkę trawa została skoszona już 2 razy ;) Dokończyliśmy ogrodzenie, zostało tylko ułożenie kamieni pod siatką. Napuściliśmy wody do zbiornika, w końcu nie trzeba biegać do rowu :) Kupiłam sobie bluzę pszczelarską, ruszyły przygotowania do sezonu pszczelarskiego.
Na weekend muszę sobie zrobić rabatkę na kwiaty dodatkową będzie chyba po lewej stronie warzywnika, bo brakuje mi miejsca, szczególnie na cebulowe.


W środę pojedziemy zobaczyć co się dzieje i czy podlać nie trzeba bo niby ziemia trzyma wilgoć ale po wierzchu jest sucho.
A co w domu się dzieje no tak a więc nasze siewki dopadła choroba i kapustne poszły w kosz, wysiałam od nowa, wyparzyłam ziemie zaprawiłam nasiona w rumianku zobaczymy czy coś pomoże jak nie da rady to kupię sadzonki i tyle ale nie chce się za szybko poddawać. Pomidorki przystopowały i zostały zasilone gnojówką z pokrzywy i jakimś preparatem który dostałam , tak samo papryka, wysiałam również groszek pachnący który na weekend pójdzie do ziemi, mam również nasturcje (pocieszna ona ale do ziemi pójdzie w maju) por się jakoś trzyma, seler też, rozmaryn i melisa również dają radę gorzej z lodową jakby zdziczała no zobaczymy bo tak to jest ok.

Ciekawi mnie co będzie z nasion łąkowych które wysialiśmy na pasiece.
Oj oj aż tyle zrobiliśmy ale staramy się  wykorzystać każdą wolną chwilę na jakieś prace :)
A u Was też praca wre?
Dokonaliśmy ciekawego odkrycia a mianowicie na naszej łące mieszka ryjówka ale chyba niedługo bo ponoć nie lubi niskiej trawy no i kret tak ten to mi spędza sen z powiek wkopane rury nie działają zobaczymy czy butelki chociaż trochę pomogą a jak nie to zakupimy elektrycznego straszaka chociaż też słyszałam różne opinie. Oj i wszechogarniający perz który wyciągam taczkami i nadal wychodzi w środę pewnie znowu zastanę trawnik testowałam już ocet na chwasty i faktycznie trochę je spali ale perz jak perz dopóki nie wyciągniesz to będzie wychodził macie jakieś sprawdzone metody na perz?

Kończę i czekam do środy z niecierpliwością żeby zobaczyć czy coś wzeszło :)

I na koniec dzika puma :D

Miłego tygodnia!!!