Zeszły weekend
ponownie był bardzo pracowity. Wykonaliśmy prawie cały zamierzony plan.
W piątek
standardowo pracowałam od 7 a więc już o 15 kiedy skończyłam prace od razu
pojechaliśmy na wieś. Wskoczyliśmy w wygodne ubrania i na działeczkę.
Mieliśmy do wsadzenia 3 podarowane jagody kamczackie i 3 wiśnie dodatkowo podlaliśmy wszystkie wcześniej wsadzone roślinki. Nie chciało nam się rozkładać pompy i węza a więc trochę było biegania z konewkami i wiadrami ;)
Mieliśmy do wsadzenia 3 podarowane jagody kamczackie i 3 wiśnie dodatkowo podlaliśmy wszystkie wcześniej wsadzone roślinki. Nie chciało nam się rozkładać pompy i węza a więc trochę było biegania z konewkami i wiadrami ;)
Po świętach
prawdopodobnie umyjemy już pojemnik i napuścimy wody a więc nie trzeba będzie
za każdym razem biegać po wodę.
W piątek
również podłączyliśmy nasze oprzyrządowanie do brzóz w celu ściągnięcia soku zwanego oskoła.
Jak
przygotować taki zestaw, wystarczy trochę chęci bo to niewielki koszt. Na jeden
taki zestaw potrzeba: butelka po wodzie
5litrowa, kawałek gumowego wężyka (do nabycia w markecie budowlanym choćby
brico) i kawałek metalowej rurki (średnica 8mm) oraz jakieś butelki do
przelewania wody najlepiej szklane ( u nas niestety plastik).
W nakrętce
robimy otwór na gumowa rurkę, jeden koniec przeciskamy przez zrobioną dziurkę a
drugi koniec podłączamy do metalowej rurki, dodatkowo w butelce (na szyjce) robimy
małą dziurkę- odpowietrznik.
Następnie Znajdujemy
odpowiednie drzewo, najlepsze jest co najmniej 10letnie o średnicy 20cm i
czekamy na odpowiedni czas. Kiedy będzie „odpowiedni czas” przede wszystkim temperatura
na dworze musi być odpowiednia (marzec- połowa, co najmniej kilka ciepłych dni,
w nocy lekkie przymrozki lub całkowity brak) można przeprowadzić krótki test,
nakłuć delikatnie drzewo jeśli pojawi się kropla lub zacznie cieknąć to znaczy
że możemy przystąpić do działania ( u nas to był zeszły weekend). Sok możemy
ściągać przez około 3 tyg., do pęknięcia pąków na brzozie. W miarę końca tego
czasu sok będzie stawał się gęstszy i bardziej żółtawy.
Kiedy
nadchodzi odpowiedni czas podłączamy zestaw ,jak to zrobić? Przede wszystkim
robimy to niezbyt brutalnie, przecież nie chcemy zniszczyć drzewa a więc
delikatnie nawiercamy otwór na nasza rurkę na głębokość 2-3 cm i widzimy co się
dzieje pojawia się wręcz cieknący strumień oskoły, w wywiercony otwór wciskamy
naszą metalową rurkę i momentalnie słyszymy magiczne kap kap.
U nas od piątku do soboty wieczorem nakapało niecałe 15L czyli średnio z
jednego drzewa po 5 L bo mieliśmy 3 zestawy.
Wyglądało to
tak:
Po
zakończeniu procesu zabijamy dziurkę kołkiem drewnianym i jeśli mamy maść do drzew to zasmarowujemy jeśli
nie to wystarczy sam kołek takie duże
drzewo spokojnie poradzi sobie z małą dziurką.
Dorosły
człowiek może wypić maksymalnie 3 szklanki oskoły dziennie, w związku z tym że zawiera liczne
związki i minerały (magnez, potas, wapń, żelazo, fosfor itd) których nie powinniśmy
przedawkować, my pijemy 2 szklanki
dziennie. Oskołe możemy przechowywać w lodówce do 4 dni. Smak delikatnie
słodkawy z jednego drzewa u nas był posmak warzywa tak jakby rzepy czy
rzodkiewki ( nie wiem z czego to wynikało) jeśli nie podchodzi nam smak możemy
sobie wcisnąć świeży sok z pomarańczy, cytryny lub wrzucić plasterek imbiru,listek miety, melisy,
ważne by nie podgrzewać soku z brzozy bo
wtedy traci cenne minerały. Soku z brzozy możemy używać również do przemywania
twarzy jako zwykła wodę lub tonik. Ja osobiście wolę pic i odżywiać swoją cerę
od wewnątrz.
Polecam przebuszować
internet w temacie: „na co działa i jakie ma właściwości” bo działa na wszystko.

Czy widać
jakiś efekt? Pije sok od soboty 2 szklanki dziennie jedyny efekt jaki do tej
pory zauważyłam to jestem mniej senna i zmęczona mam jakby więcej energii ale
równie dobrze może działać u mnie sam świadomość tego że mamy już wiosnę, innych efektów na razie
nie widzę.
Z rzeczy
jakie jeszcze zdziałaliśmy na naszej działeczce posadziliśmy w sobotę na rabacie która
będzie wzdłuż płotu od strony północnej:
5 dębów (mój mąż chce je mocno podcinać żeby były bardziej karłowate), 3 buki, 3 sosny wejmutki (przeurocze drzewka), 3 jodły, bukszpan, 4 świerki (odmiany nie pamiętam ale są to świerki które nisko rosną) musze poszperać w internecie), Metasekwoja (spotkałam się z tym drzewem pierwszy raz, ponoć rośnie wielkie, wyglądem przypomina modrzew, zrzuca igliwie)
5 dębów (mój mąż chce je mocno podcinać żeby były bardziej karłowate), 3 buki, 3 sosny wejmutki (przeurocze drzewka), 3 jodły, bukszpan, 4 świerki (odmiany nie pamiętam ale są to świerki które nisko rosną) musze poszperać w internecie), Metasekwoja (spotkałam się z tym drzewem pierwszy raz, ponoć rośnie wielkie, wyglądem przypomina modrzew, zrzuca igliwie)
(Na zdjęciu: Sosna Wejmutka)
Świerk i
sosna zwykła na żywopłot na pasiekę (jeszcze nieposadzone-zadołowane) malutkie
sadzonki
(na zdjęciu: Przed posadzeniem świerków)
(Na zdjęciu: po posadzeniu)
Dodatkowo
zrobiłam płotek dookoła rabatek kwiatowych po zrobieniu przypomniałam sobie że
miałam powiększać rabatkę jeszcze na boki warzywnika no cóż jak dokopie to
będzie bez płotku, najwyżej odgrodzę kamieniami . (skleroza nie boli).
Przesadziliśmy juz również do doniczek: pomidorki, paprykę, sałatę, kalarepę. Wysiałam kalafior,
brokuł, kapustę, bób ( wg. rady „Ankha” J) Jeszcze musze wysiać kwiaty: astry, cynie, groszek pachnący i może
nasturcje (zbieram na razie kubeczki po jogurtach J
cześć zrobię sadzonki a część posieje do ziemi, zastanawiam się czy już
frezje posadzić do doniczek i chyba zrobię tak że część już posadzę a część
zostawię na później wtedy będę się dłużej frezjami cieszyć J a jak u was z siewkami?
Pikowaliście już coś?
Mi żal pomidorów bo takie dorodne a będę musiała się pozbyć reszty siewek, popytam jeszcze może ktoś się skusi.
(W trakcie robót ;) )
I po:
Pikowaliście już coś?
Mi żal pomidorów bo takie dorodne a będę musiała się pozbyć reszty siewek, popytam jeszcze może ktoś się skusi.
(W trakcie robót ;) )
(po lewej papryczka czekająca na przesadzenie, por i pomidorki które pójdą na stratę ;( )
Na koniec widoczek:
Zapowiada sie niezbyt ładny weekend i niezaciekawy tydzień , już nie mogę się doczekać momentu jak cała ta zieleń wybuchnie :)
Do napisania!! :)
Do napisania!! :)
P.S. Postaram się robić lepsze zdjęcia ( a nie raz telefonem a raz aparatem) :P